Filia Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Skoczowie wraz z lokalnym ośrodkiem pomocy społecznej zorganizowała dla dzieci jednodniową wycieczkę do Ogrodzieńca. Tam najmłodsi oglądali zamki – duże i małe.
Król Kazimierz Wielki dążył stworzenia systemu obronnego, zabezpieczającego granice, ważniejsze szlaki handlowe i obszary zamieszkałe. Także na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej powstało co najmniej kilkanaście twierdz. W związku z niezwykle malowniczym położeniem wielu z nich nazwano je Orlimi Gniazdami. Jednym z takich Orlich Gniazd był właśnie zamek w Ogrodzieńcu. Gród zamkowy istniał tu już w XII w. Kiedy w 1241 r został splądrowany i spalony podczas najazdu Tatarów, rządzący zamkiem rycerski ród Włodków zbudował gotycki zamek z kamienia, który do 1470 r. był jego siedzibą rodową. Dziś, zachowany jako tzw. trwała ruina, jest niezwykłą atrakcją turystyczną.
U stóp zamku położony jest Park Miniatur, wyjątkowe miejsce, gdzie z bliskiej odległości można podziwiać większość Orlich Gniazd Jury Krakowsko-Częstochowskiej, tyle że w skali 1 do 25. Jego twórcy z pietyzmem i po wielomiesięcznych badaniach materiałów źródłowych odtworzyli pierwotne piękno średniowiecznych i renesansowych budowli. Chlubą parku jest miniatura Klasztoru w Ojcowie.
– Mogliśmy skorzystać z wszystkich atrakcji dostępnych w tamtejszej ofercie turystycznej – mówi Andrzej Cichy, kierownik skoczowskiej filii ChSCh, organizator czerwcowej wycieczki. – Dzieci miały tzw. Złoty Bilet, który je do tego upoważniał. I po zwiedzeniu ruin zamku skwapliwie skorzystały z możliwości oblężenia zamków… dmuchanych i królewskiej zjeżdżalni na placu zabaw.
Mimo zmęczenia po półtoragodzinnych harcach na Królewskim Placu Zabaw uczestnicy wycieczki dzielnie zdobywali także Górę Birów z jej głównymi atrakcjami, czyli jaskiniami i grodem. Dotarli na sam szczyt. Tam, z punktu widokowego, podziwiali panoramę z górującym nad okolicą zamkiem ogrodzienieckim na czele. To wycieczka dla ludzi z dobrą kondycją. Dostać się do grodu – rekonstrukcji drewnianej średniowiecznej warowni – można, pokonując 80 wielkich, drewnianych stopni. Najlepiej poradził sobie pan Andrzej – zaprocentowały lata ćwiczeń przy okazji promocji zdrowego stylu życia.
Dopełnieniem emocjonującej wyprawy była wręczona każdemu z 26 uczestników słodka niespodzianka, paczka z sokiem, herbatnikami, lizakami i paluszkami, która bardzo pomogła podreperować nadwątlone siły.
Czytaj o projekcie wypoczynek dla dzieci i młodzieży.
Złóż dar na działalność dobroczynną.
Serwis Informacyjny ChSCh